Odwiedzając dziś mojego bloga zapewne wypatrywałeś, wypatrywałaś kontynuacji "Mieszane nie wstrząśnięte" i słusznie, bo o to ona. Luisella DeLazzari zawsze dotrzymuje słowa i nie zawiedzie swoich czytelników! 😊
Żyjemy w czasach z łatwym dostępem tak naprawdę do wszystkiego co składa się na tak zwaną garderobę. Możemy kupować rzeczy w dowolnych miejscach na całym świecie za pośrednictwem Internetu czy osobiście. To piękna rzecz, która daje człowiekowi ogrom swobody i możliwość unikatowości. Cóż jednak po niej, jeżeli mało która jednostka potrafi z tych dóbr sensownie korzystać?
Przyznam szczerze, że w tej kwestii szczególnie martwi mnie płeć piękna potocznie zwana kobietami. Dziewczyny, czy naprawdę uważacie, że jeżeli połączycie kabaretki z jeansowymi szortami, sandałami i golfem z zarzuconą na plecy sportową bluzą to wyglądacie korzystnie? Otóż nie wyglądacie. Stylizacji rodem z piekła osoby interesującej się tym tematem w codzienności widać coraz więcej. Gdzie się podział gust, dobry smak, umiejętność łączenia jednego z drugim? O pomstę woła również coraz częściej mieszanie kolorystyki w swoich ubiorach, dlatego pragnę przypomnieć o istniejącej od wieków zasadzie trzech kolorów. Polega ona na tym, że w ubiorze, makijażu, ba, nawet w grafice nie powinniśmy umieszczać więcej niż trzy kolory. Wówczas całość wygląda spójnie i schludnie. Oczywiście warto również przestudiować dobór koloru jednego z drugim by nie wyszła z tego abstrakcja samego Picasso.
Innym istotnym punktem, który chciałabym poruszyć jest dobór stylizacji do okoliczności. Jak mogliście się dowiedzieć z mojego profilu na Lifeinvaderze, na który oczywiście serdecznie zapraszam, w miniony piątek miałam zaszczyt być jednym z gości bankietu organizowanego przez Gemstone Affinity CLUB. Nieumiejętność doboru stroju do tak wyjątkowej w swej ekskluzywności i owianej takim prestiżem imprezie jest dla mnie szokująca. Drogie Panie, jeżeli idziecie w tego typu miejsce to wysilcie się chociażby na tyle, by poszukać jakichś inspiracji czy poczytać trochę o zasadach modowych dotyczących można rzecz modowego savoir-vivre. To o jakie stylizacje chodzi mi konkretnie zachowam dla siebie, nie chcę nikogo wskazywać palcem czy urazić. Warto po prostu przemyśleć to, zainteresować się jako przestroga na przyszłość. O wiele lepiej jest zwrócić na siebie uwagę piękną, stonowaną i zachowaną w pełnej klasie stylizacją niżeli być zapamiętaną jako ta, która zaprezentowała strój dobry do wyjścia na spacer po plaży.
Dziś to właśnie z tą myślą Was zostawiam i mam nadzieję, że do zobaczenia niebawem!
Luisella