top of page
Szukaj

Mieszane, nie wstrząśnięte.

Jak ostatnio było o mężczyznach i jednej z ich charakterystycznych cech garderoby tak dziś warto poruszyć drugą stronę medalu: umiar - niezależnie od płci.

Ostatnimi czasy zauważyłam dziwną modę na ubieranie byle czego do byle czego... Dosłownie! Nie mam w zwyczaju wyolbrzymiać faktów, zatem już teraz zaparzcie sobie pyszną herbatę bo zabieram Was w podróż po bardzo nierównej nawierzchni.


Droga czytelniczko, drogi czytelniku, kieruję na wstępie pytanie: Dlaczego?

Dlaczego tak często dochodzi do sytuacji, w których sami sobie robicie krzywdę próbując stworzyć z siebie żywą, chodzącą garderobę? Czy aby nie prościej jest obrać swój styl, swoją drogę i podążać nią zamiast próby wrzucania na siebie niemalże wszystkiego na raz? Po przyjeździe do Stanów Zjednoczonych, w których zresztą zakochałam się od pierwszych dni, zauważyłam dziwną przypadłość związaną z nachalnym przypodobaniem się otoczeniu poprzez ubiór. Bywam w różnych miejscach i różnych środowiskach, jednak jedno pozostaje u mnie niezmienne: nieustannie zwracam uwagę na to co ludzie mają na siebie. Może właśnie teraz nazwiesz to zboczeniem zawodowym, ja nazwę to pasją i ciekawością nie tylko co do mody ale też co do ludzi. Uważam, że to co mamy na sobie naprawdę dużo mówi o tym, co jest w nas.

Moja opinia w tym temacie jest dość bezwzględna, ale czy aby przypadkiem nie na tym polega właśnie "własna" opinia? To logiczne, że kobieta z klasą nie będzie nosiła ubioru pokazującego zbyt wiele, tak jak osoba lubiąca się obnażać nie powinna być stawiana w świetle osób posiadających klasę. Mężczyzna uważający się za mężczyznę z klasą nie będzie tu i tam biegał w szortach nadających się na spacer z psem o poranku... I tak dalej, i tak dalej.

Należy kategorycznie w swojej garderobie zrobić podział na to, co nosimy wychodząc "do ludzi" na to co nosimy będąc ze sobą "sam na sam". Nie ma to nic wspólnego z wygodą i swoim stylem, a z tym, jak nas odbiorą inni. Moim zdaniem nie istnieje coś takiego jak brak przejmowania się tym co o nas pomyślą inni pod kątem ubioru. Skoro twierdzisz, że tak jest, to dlaczego wychodząc z domu prasujesz ubranie, czy aby na pewno robisz to dla siebie?

Zanim jednak postanowisz zarzucić mi cokolwiek, wiedz, że mam tutaj na myśli schludność i umiar, a nie na uogólnienie stylów. Jestem zdania, że im bardziej różnorodny styl tym lepiej, o ile jest on tworzony schludnie i z umiarem. Jesteś osobą uwielbiającą skórzane ubrania? W porządku! Chodzisz w lateksie bo sprawia Ci on poczucie swobody i komfortu? Dobrze! Streetwearowy styl to coś, co sprawia Ci poczucie wolności? Nie zmieniaj tego! Pamiętaj jednak, że z każdym stylem wiąże się jednak pewna odpowiedzialność. Warto więc dopasowywać dany outfit do sytuacji, w której się znajdziemy.

Ale to już temat na następną wizytę Waszą u mnie, na którą oczywiście zapraszam 🥰


Ciąg dalszy nastąpi...


Luisella

28 wyświetleń

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Christmas Fashion Time!

No czeeść! Dawno się tutaj nie widzieliśmy, choć przyrzekam, że posty staram się dodawać tak często jak to tylko możliwe. Ale jak możecie się domyślać, własna firma pochłania dośc sporo czasu. Słyszel

Śnieżna garderoba

Przysięgam na wszystkie modowe cuda tego świata, że przeprowadzając się do Los Santos ostatnią rzeczą, której bym się spodziewała to ŚNIEG 🥶 Zaskoczeni zmianą pogody? Ja bardzo! Nawet ze względu na n

Minimalizm w czasach rozpusty

Odwiedzając dziś mojego bloga zapewne wypatrywałeś, wypatrywałaś kontynuacji "Mieszane nie wstrząśnięte" i słusznie, bo o to ona. Luisella DeLazzari zawsze dotrzymuje słowa i nie zawiedzie swoich czyt

bottom of page